Patrzył w telefon i wszedł wprost pod tramwaj. Jest nagranie

Warszawa. Pieszy wtargnął na tory. Wpatrywał się w telefon

Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu al. Solidarności z ul. Żelazną w Warszawie. Mężczyzna, który był zajęty tylko i wyłącznie swoim smartfonem, postanowił wejść na przejście dla pieszych. Nie zauważył nawet, że ma do pokonania torowisko. Pech chciał, że akurat w tym momencie przejeżdżał tamtędy tramwaj. Przypomnijmy: tramwaj ma pierwszeństwo przed pieszymi wchodzącymi na przejście.

Nagranie, które opublikował profil Tramwaje Warszawskie na Facebooku, trwa ponad 20 sekund. Widać na nim mężczyznę w ciemnej koszuli, który nie zważając na to, co dzieje się wokół niego, wchodzi na przejście dla pieszych - znajduje się ono w niezwykle ruchliwym miejscu Warszawy, dodatkowo przecinają je dwa torowiska. Mężczyzna cały czas wpatruje się w telefon i idzie.

Wtedy nadjeżdża tramwaj. Pieszy wchodzi wprost pod niego, w ogóle nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. Motorniczy, widząc, co się dzieje, rozpoczyna hamowanie. Skład, który prowadzi, waży 43 tony - więc nie zatrzymuje się w miejscu. Mężczyzna może mówić o dużym szczęściu. Na nagraniu widać, że jedynie odbija się od tramwaju. Życie uratowała mu zapewne czujność motorniczego.

Wszedł wprost pod tramwaj. Jak telefon potrafi "wyłączyć uwagę"

"Smartfonowe zombie atakuje. Idziesz ulicą, wpatrzony w ekran… a świat wokół Ciebie znika. Czerwone światło? Nie widzisz. Nadjeżdżający tramwaj? Nie słyszysz, nie widzisz. Zobacz film i przekonaj się, jak bardzo telefon potrafi "wyłączyć" Twoją uwagę" - czytamy w komunikacie Tramwajów Warszawskich w mediach społecznościowych. "Odłóż telefon. Życie nie ma przycisku "cofnij". Drugiego razu nie będzie" - zaapelowano.

To tu doszło do niebezpiecznego zdarzenia:

• Nastolatki jechały hulajnogą elektryczną. Trafiły do szpitala
• 28-latka uciekała przed policją. Finał zaskoczył nawet mundurowych

Źródło: PolskieRadio24.pl/pb/k